piątek, 6 lipca 2012

Wimbledon

No i mamy! Mamy to na co czekała cała Polska od ponad 70 lat!!! Agnieszka Radwańska zdobyła londyńskie korty i zagra w finale Wielkiego Szlema o 1,115 mln funtów oraz fotel liderki! Aż trudno uwieżyć ale i trudno opanować tę radość. To chyba najlepsza wiadomość odkąd Aga wstąpiła do pierwszej 4 rankingu WTA.

Można by powiedzieć ,że droga Agi do ćwierćfinału Wimbledonu to poprostu spacerki. Wszystkie kandydatki do odesłania Polki do domu poprostu nie dawały rady sprytowi Isi.
Może przypomnijmy drogę naszej Agi do finału? :)
I runda:
Aga vs. Magdalena Rybarikova (Słowacja) - 6:3, 6:3
II runda:
Aga vs. Jelena Wiesnina (Rosja) - 6:2, 6:1
III runda:
Aga vs. Heather Watson (Anglia) - 6:0, 6:2
IV runda:
Aga vs. Camila Giorgi (Włochy) - 6:2, 6:3
Ćwierćfinał:
Aga vs. Maria Kirilenko (Rosja) - 7:5, 4:6, 7:5
Półfinał:
Aga vs. Andżelika Kerber (Niemcy) - 6:3, 6:4

Lepszej drogi do finału najstarszego turnieju tenisowego wymarzyć sobie chyba nie mogliśmy. Pierwsze 4 rundy bez wątpienia należały do naszej Isi. Nie było mocnej kandydatki która mogłaby odesłać naszą najlepszą zawodniczkę do domu. Mimo tak imponujących wyników, Aga musiała się dobrze nabiegać po londyńskim trawniku żeby uzyskać dostęp do kolejnej rundy. Wychodziło jej to tak dobrze ,że bez większych kłopotów przechodziła dalej. Dopiero 19 na świecie Maria Kirilenko przetarła nam nieco oczy. Rosjanka nie pozwalała się przełamywać, wykorzystywała wszelkie szanse oraz swoją mocną i szybką rękę. Polka nie mogła sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji bo skończyłoby się to raczej nieciekawie. Dlatego z niemałymi trudami Isia wygrała I seta. Druga odsłona to odrodzenie Kirilenko. Atakowała wszystko co miała pod rakietą, świetnie poruszała się po korcie dzięki czemu wygrała 6:4. Jednakże III partia to już marsz po zwycięstwo Agnieszki. Mimo złych warunków pogodowych i paru długich przerw, to właśnie Polka okazała się lepsza i to ona awansowała do półfinału. Tam miała zmierzyć się z pogromczynią m.in. Sabiny Lisickiej, Kim Clijsters oraz Marii Szarapowej. Tam mogłoby się wydawać będzie trudniej niż w pojedynku z Kirilenko. Jednak przeprawa przez ten pojedynek po pierwszym secie była już tylko formalnością. Tutaj wygrana w ciągu 67 minut 6:3, 6:4.

Jutro o 15:00 na korcie centralnym będziemy mieli przyjemność obejżeć zmagania naszej najlepszej tenisistki z Sereną Williams. Naprawdę serdecznie zapraszam bo to będzie widowisko niebanalne. Spotkają się dwie najlepsze rakiety. Jedna jest mistrzynią w graniu z głową, rozpraszaniu rywalek oraz sprytu. Druga zaś posiada niebotyczną siłę i ciężki serwis. To naprawdę będzie bardzo zacięty i ciekawy mecz. Williamsówna jest pod wrażeniem gry Isi, jej równości, spokoju i pomysłu na grę. Aga z drugiej strony podkreśla ,że finał będzie bardzo trudny ale zrobi wszystko aby go wygrać. Największą przeszkodą może być nie Serena ale choroba Radwańskiej. Polka od feralnego pojedynku z Kirilenko zmaga się z przeziębieniem. Ma kłopoty z drogami oddechowymi oraz z katarem. Isia zapewnia jednak ,że na korcie czuje się bardzo dobrze jednak poza nim trudno jej mówić. Oby to była prawda a nie uspokajanie kibiców ;).

Drugi finał również będzie bardzo ekscytujący bo zmierzą się w nim: Andy Murray(pokonał m.in. Tsongę) oraz Roger Federer - pogromca Novaka Djokovicia. Panowie o zwycięstwo w Wielkim Szlemie zagrają w niedzielę. Będzie to ciekawy pojedynek także z uwagi na to ,że Brytyjczycy nie mieli w finale  Wimbledonu swojego zawodnika od 74 lat. Podobnie jak my, Polacy nie mieliśmy nikogo swojego od ponad 70 lat. Od czasu wspaniałej Jadwigi Jędrzejowskiej.

Z kolei polskim znakomitościom gratulują tenisiści oraz byli zawodnicy. Ostatnio p. Fibak odbierał gratulacje od m.in Novaka Djokovicia oraz Navratilovej. Oczywiście były to słowa uznania dla Agnieszki Radwańskiej :).

Kolejny post wstawię jutro zaraz po finałach pań. Oczywiście zamieszczę opis wydarzeń jak i podsumowanie ostateczne. Będzie bardzo ciekawie ;).
Pozdrawiam :)

1 komentarz:

  1. Niedawno skończył się mecz, i szkoda, że Isia przegrała ://

    OdpowiedzUsuń